Krajowy spis firm

Nie wiem czy uda się coś z tym zrobić? Ale mam już serdecznie dosyć PMS!!! Dobija mnie to złe samopoczucie, wariackie zachowanie, wzrost energii potem szybki spadek, ból stawów, brzucha. Wiem, że sporo z nas czuje się fatalnie przed okresem. Z tego co wiem to PMS dotyka 80% kobiet, dobrze wiedzieć, że nie jest się z tym samym, no ale jak poradzić sobie z tym okropieństwem? Niedawno trafiłam na stronę http://www.castagnus.pl i zastanawiam się czy tabletki, o których tam czytałam rzeczywiście są takie skuteczne. Czy któraś z Was stosowała Castagnus?

ja miałam straszny pms w swoim życiu i wiem co to znaczy... Potem dopiero jak zaczęłam się zabezpieczać z moim chłopakiem pigułkami vines , to pms przeszedł jak ręką odjął, a wcześniej zjadałam pół opakowania tabletek przeciwbólowych. wiec mi pomogły hormony :)

PMS to trudny i bardzo ogolny problem.. Wiele rzeczy moze go powodowac i na rozny sposob moze sie objawiac. U mnie byla to duza emocjonalnosc i placzliwosc albo wrecz nerwowosc i agresja. Probowalam plastrów anty ale nie sprawdzily sie. Teraz mam tabletki belara i one super sie spisuja, juz na drugi miesiac poczulam roznice :)

Na pewno może pomóc aktywność fizyczna. Jeśli trochę się zmęczysz, to szybciej zaśniesz, a ruch sprzyja zdrowiu. Może spodoba Ci się brazylijskie jiu-jitsu? Ja znalazłam taką szkołę z Wrocławia https://carlsongracie.pl/ . Mają dobre opinie i bogatą ofertę skierowaną i do dzieci, i do dorosłych. Treningi też są zróżnicowane.

Przez bardzo długi czas miałam problem z PMS. Na szczęście u mnie wystarczyło dopasować antykoncepcję, żeby wszystko się wyciszyło. Zaczęłam od wizyty u ginekologa - poszłam do dr Barbary Blicharczyk. Wszystko sprawdziła, zleciła niezbędne badania, żeby też wykluczyć inne rzeczy. No i bezbłędnie dopasowała mi antykoncepcję. To jedna z lepszych lekarek, u których byłam. Chyba jako jedyna potraktowała mnie poważnie.